Polonia w Corby
Uzależniony
Mam pytanie co do pubów, barów, restauracji, dyskotek. Gdzie można sobie wypić w spokoju piwko a gdzie wyszaleć, potańczyć. Polecicie jakieś miejsca gdzie można pójść? albo odradzicie pójścia ? plusy i minusy takich miejsc itp itd z góry dziękuję za udzielone info
Offline
Gość
No ja Ci nie doradzę bo ja nietowarzyskie zwierzę
Uzależniony
Offline
PUB jak zauważyłam to przytułek dla wszystkich ang. beneficjentów - biedaków znaczy - to dopiero jest życie, nic nie robić, nie pracować i od rana browar/ cider w pubie żłopać, a państwo kasę na wszystko daje, no to dalej.
Ale co do pytania to nie wiem, do pubu to na wyjazdach zachodzimy, nie w Corby.
Offline
Miko, bez obrazy .... Czy Ty dobrze sie czujesz ?
Moge Ci podac iles setek przykladow normalnych ludzi chodzacych do pubu.
A poza Corby puby to juz nie dla beneficjentow sa ???!!
No chyba, ze Ty tez do biedakow nalezysz, tylko sie z tym kryjesz?
Offline
Gość
Rumcajs
Znajomi chadzają do Harpers Brook często Może tam najpierw uderzcie A nóż-widelec się Wam spodoba
Ja w zasadzie nie jestem z tych, co czesto z domu wychodza wieczorami , ale bylam ostatnio w Spread Eagle na kolacji i uwazam, ze bylo calkiem milo
Ze slyszenia znam natomiast Rockefella i NIE polecam w zadnym wypadku.
I jesli chodzi o puby w stylu Corby Candle, czy Domino, to wystarczy sie tamtedy przejsc w ciagu dnia, zeby stojaca na zewnatrz klientela skutecznie zniechecila do wejscia (ale znam takich co tam bywali i nie narzekali, wiec jak widac - kwestia gustu i oczekiwan).
Ostatnio edytowany przez karaho (2010-12-20 06:14:04)
Offline
Gość
Ja raczej też nie bardzo pubowa jestem, zawsze wolałam domówki W ciągu 5 lat pobytu tutaj byłam kilka razy na dyskotece w Stormie - gdzie wszyscy narzekali na wszystko a ja się swietnie bawiłam. To samo było z Club'em 2000. Może i to są "mordownie" ale ja miałam super zabawę
Wszystko zależy po co się tam idzie - jak ktoś chce się pobawić to chyba towarzystwo jest najważniejsze...Jak się chcesz nachlać to wszędzie można
Z tego co widzę na FB znajomi z pracy bawią się w Rokefellas...I gęby mają zadowolone
Gość
MIKO sory ale chyba troche przesadzilas.. ja osobiscie nigdy niebylam w anglii w pubie ani w zadnej knajpie ale troche cie ponioslo z tym co napisalas... jest tyle normalnych i nadzianych ludzi co czasem do pubu wyskocza.. niepowinnas tak szufladkowac ludzi a przy okazji jakby nie bylo obrazac.......
przyznam szczerze ze czasem mnie ciagnie z egdzies bym wreszcie wyszla.. ale niema z kim i gdzie ... a szkoda - chetnie bym sie przewietrzyla
Ooo, Miko no to dałaś po bandzie!!! Jak byłam w Harpers Brook i jest tam normalnie, tak to ujmę. Byłam raz na drinku, wieczorne wyjście z przyjaciółmi, a raz na obiedzie z Dziubasem. Jedzenie ok, atmosfera również. Innych miejsc tu nie znam, bo po prostu nie byłam.
Offline